sobota, 26 marca 2016

Wiosna, czyli lepiej


Kobiety podobno na wiosnę rozkwitają, pięknieją, kupują nowe ubrania i zmieniają fryzury. To pora roku, w której przyroda się odradza, wszystko nabiera kolorów; w ogóle jest super. Ja, jak zwykle, mam odwrotnie. Nie do końca, ale trochę. 


W tym roku, w zasadzie już wcześniej, bo w lutym, zamiast ściąć włosy postanowiłam je zapuścić. Uznałam, że to będzie dla mnie dobre. Ktoś powie, że też odmiana: i będzie miał rację. Ale nie oczekuję, że od długich włosów będę mądrzejsza / piękniejsza / miała lepsze życie. Po prostu: zmiana. Chcę inaczej.

Oczekiwanie, że nowe ubrania zapełnią jakiś brak są złudne. Jeśli ktoś chce w ten sposób sobie ubogacić życie: proszę bardzo. Ale myślę, że za chwile ogarnie go / ją rozczarowanie. Albo efekt placebo, kto wie! 

Ważne, żeby odkryć, że wszystko, czego potrzebujemy do zmian, jest w środku. Jest wewnątrz. Jeśli zakupy poprawiają nastrój, to jest coś nie tak. To nie powinno wyglądać w ten sposób. Bo co, gdy braknie pieniędzy na pocieszanie się? Wieczny smutek?

Być może to trudna sztuka, ale warta zachodu. Wszystko, czego potrzebujesz, masz wewnątrz.

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakupy mogą sprawiać radość, ale nie powinny być wyznacznikiem szczęścia. Tak samo jak nam sprawia radość czytanie, ale czy jeśli zabraknie książek, to pogrążymy się w żalu i rozpaczy? Nie sądzę, bo człowiek jest tak skonstruowany, że jedną czynność potrafi zamienić na inną bardzo szybko.
    Ale jak najbardziej przyznaję Ci rację, prawdziwe szczęście i siłę możemy odnaleźć tylko w sobie.

    P.S. Życzę powodzenia w zapuszczaniu włosków i Wesołych Świąt, kochana! Pamiętaj, głowa do góry! :)


    www.zksiazkadolozka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czytaniem mam trochę inaczej: to stanowi o moim świecie. Ubrania nie. :) Ale to już zależy od każdego z osobna.
      Wzajemnie, wszystkiego dobrego na święta. :*

      Usuń